Głód emocjonalny – co to jest?
Definicja głodu emocjonalnego
Z pewnością każdy z nas spotkał się z tym zjawiskiem, choć mało kto je nazywa po imieniu. Głód emocjonalny nie jest wyssany z palca – to zjawisko potwierdzone naukowo, opisywane szeroko w „International Journal of Eating Disorders”. Czym jednak jest głód emocjonalny? Mówiąc prosto: to sytuacja, w której sięgamy po jedzenie, bo chce nam się czegoś… ale wcale nie chodzi o jedzenie. Chodzi o uspokojenie nerwów, zagłuszenie stresu, czy poradzenie sobie z przykrymi uczuciami.
Gdy górę biorą emocje – smutek, niepokój, samotność czy po prostu nuda – łapiemy się na tym, że szukamy pocieszenia w jedzeniu. To nie jest głód fizjologiczny, który podpowiada ciału, że żołądek jest pusty. To głód „w głowie”, głód emocjonalny – i to właśnie on bywa największą przeszkodą na drodze do zdrowej relacji z jedzeniem. Zaskakujące? Pewnie tak. Ale ta definicja głodu emocjonalnego zmienia perspektywę. Naprawdę warto się nad tym zastanowić. Może to też Twój przypadek?
Nie traktuj tego jak kolejnej „modnej teorii”. Głód emocjonalny potrafi być bardzo realny. Najczęściej objawia się nagłą, silną ochotą na konkretne jedzenie – słodycze, fast foody, coś chrupiącego albo tłustego. Często nie odczuwamy go w żołądku, lecz „w środku” – jako przymus, myśl, niepokój.
Głód emocjonalny a głód fizyczny – różnice
To ważne pytanie: jak właściwie odróżnić głód emocjonalny od tego „zwykłego”, fizycznego? To, co wydaje się szczegółem, staje się kluczowe dla zdrowych nawyków. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę, jak istotne są różnice między głodem emocjonalnym i głodem fizycznym – to od nich zaczyna się świadoma praca nad relacją z jedzeniem.
Różnice między głodem możemy opisać w kilku punktach:
- głód fizyczny pojawia się stopniowo i jest związany z upływem czasu od ostatniego posiłku,
- głód emocjonalny pojawia się nagle, najczęściej ma charakter impulsywny,
- w głodzie fizycznym zjesz cokolwiek, co zaspokoi głód – w emocjonalnym szukasz konkretnego produktu, np. czekolady, chipsów,
- głód fizjologiczny daje się zaspokoić sytością – głód emocjonalny często prowadzi do jedzenia po uczuciu pełności,
- po zjedzeniu podczas głodu fizycznego czujesz się po prostu najedzony, natomiast po napadzie emocjonalnym może pojawić się poczucie winy lub żal.
Brzmi znajomo? Tak naprawdę różnice między głodem emocjonalnym a głodem fizycznym są subtelne, ale bardzo ważne. Eksperci twierdzą, że zrozumienie tej granicy otwiera drzwi do lepszego samopoczucia i skutecznego radzenia sobie z napadami objadania się.
A co, jeśli powiem Ci, że trening rozpoznawania tych sygnałów to proces, który można opanować? To naprawdę działa! Dzięki temu możesz nauczyć się oddzielać głód emocjonalny od głodu fizycznego i odzyskiwać kontrolę nad swoimi wyborami. Pamiętaj – chodzi o Twoje zdrowie, zarówno psychiczne, jak i fizyczne.
Zastanawiasz się, czy to ma sens? Zdecydowanie tak. Świadome podejście i zauważanie różnic między głodem fizjologicznym od głodu emocjonalnego może naprawdę odmienić Twoje spojrzenie na jedzenie, ciało i emocje. I to jest dopiero początek drogi!
Przyczyny głodu emocjonalnego
Emocje a apetyt – jakie są zależności?
Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego w trakcie trudnego dnia automatycznie sięgasz po tabliczkę czekolady, choć przecież wcale nie jesteś głodny? To nie przypadek – związek między emocjami a apetytem bywa silniejszy, niż nam się wydaje. Głód emocjonalny pojawia się nie dlatego, że organizm domaga się jedzenia, ale dlatego, że emocje wywołują potężne impulsy w naszym mózgu.
Jak to działa w praktyce? Emocje wywołują różne reakcje – zarówno pozytywne, jak i negatywne emocje mogą pchać nas w stronę lodówki. Stres, frustracja, nuda czy nawet radość są bodźcami do sięgania po jedzenie, które staje się czymś na kształt „nagrody” lub ucieczki. Szczególnie silne emocje potrafią skutecznie zagłuszyć sygnały płynące z żołądka – dlatego bywa, że mylimy głód fizyczny z emocjonalnym.
Nie chodzi tu tylko o czyste pragnienie pokarmu. W grę wchodzi wpływ emocji na biochemię mózgu – hormony stresu, takie jak kortyzol, mogą zwiększać apetyt i nasilać trudności w radzenia sobie ze stresem. Trudno się dziwić, że jedzenie jako formę ucieczki staje się dla wielu osób sposobem radzenia sobie w kryzysowych momentach. Niekiedy to proste: dla chwilowej ulgi sięgamy po przekąski bez głodu, a wynika to właśnie z emocjonalnych mechanizmów.
Jakie sytuacje mogą prowadzić do głodu emocjonalnego?
Skąd się bierze głód emocjonalny? Przyczyny głodu emocjonalnego są indywidualne, ale można wyróżnić kilka najczęstszych sytuacji, które prowadzą do emocjonalnego jedzenia.
- codzienny stres i napięcie związane z pracą lub życiem osobistym,
- nuda, która sprawia, że sięgamy po jedzenie „dla zabicia czasu”,
- doświadczenie negatywnych emocji, takich jak smutek, złość, rozczarowanie,
- przyzwyczajenie do traktowania posiłków jako nagrody, czy sposobu „osłodzenia” sobie dnia,
- zaburzone relacje z jedzeniem – gdy jedzenie wiąże się z poczuciem winy lub odrzucenia.
A co, jeśli powiem Ci, że nawet pozytywne emocje mogą popychać do podjadania? Wielu z nas celebruje radosne chwile przez jedzenie, nie zauważając, jak łatwo zbudować schemat: emocjonalny impuls – szybka przekąska. To naprawdę działa! Smakowita nagroda łagodzi intensywność odczuć, ale tylko na chwilę.
Niezwykle ważne jest rozróżnienie, kiedy głód jest fizyczny, a kiedy wynika z naszych emocji. Zwłaszcza że skutki emocjonalnego jedzenia odczuwamy nie tylko w talii – nastrój też bywa podatny na wahania, co świetnie pokazuje wpływ jedzenia na nastrój.
Podsumowując – przyczyny głodu emocjonalnego są różne, ale zawsze mają fundament w naszych reakcjach emocjonalnych. Zastanawiasz się, czy to ma sens? Spróbuj przeanalizować własne nawyki i sprawdź, jak często wpływ emocji kieruje Twoimi wyborami kulinarnymi. Zaskoczyło mnie, jak proste to było w moim przypadku!
Skutki głodu emocjonalnego
Głód emocjonalny a zdrowie fizyczne?
Zastanawiasz się, czy głód emocjonalny ma wpływ tylko na nasze myśli i nastroje? Nic bardziej mylnego! Ten typ głodu potrafi zrujnować nie tylko zdrowie psychiczne, ale i zdrowie fizyczne — czasem szybciej, niż się tego spodziewamy. Głód emocjonalny to potrzeba jedzenia wynikająca z emocji, nie z realnych potrzeb organizmu. Często pojawia się w odpowiedzi na stres, nudę czy samotność, a skutki mogą być poważniejsze, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.
Nadmierne spożywanie jedzenia pod wpływem emocji skutkuje niepożądaną spiralą – zjadasz, by poprawić sobie nastrój, ale… po chwili dopada Cię poczucie winy. Ten wewnętrzny konflikt bywa naprawdę trudny do przełamania.
W praktyce, głód emocjonalny może prowadzić do rozwoju fizycznych problemów zdrowotnych, takich jak:
- otyłość i powiązane z nią schorzenia, takie jak cukrzyca typu 2 czy nadciśnienie,
- zaburzenia odżywiania, które pojawiają się, gdy jedzenie staje się jedynym remedium na trudne emocje,
- pogłębiający się brak poczucia kontroli nad własnym ciałem i nawykami.
Warto to przemyśleć — jak często sięgasz po coś do jedzenia tylko dlatego, że dzień był trudny? Częste „zajadanie emocji” wcale nie rozwiązuje prawdziwego problemu. Co więcej, głód emocjonalny a głód fizyczny to dwa różne zjawiska — pierwszy z nich może podkopać Twoje zdrowie fizyczne znacznie szybciej niż podejrzewasz. Zaskoczyło mnie, jak proste jest przeoczyć moment, gdy nie jem z głodu, ale z potrzeby poprawienia sobie nastroju.
Wpływ głodu emocjonalnego na zdrowie psychiczne
A co, jeśli powiem Ci, że konsekwencje głodu emocjonalnego nie kończą się na fizyczności? Regularne ignorowanie prawdziwych emocji oraz brak poczucia kontroli nad własnym zachowaniem może prowadzić do poważnych zaburzeń związanych ze zdrowiem psychicznym. Głód emocjonalny wywołuje efekt domina. Przez chwilę czujesz ulgę po przekąsce, ale bardzo szybko pojawia się żal i głęboka frustracja.
Kiedy nawykowo „zajadasz stres”, twój organizm przestaje podpowiadać, czego naprawdę potrzebujesz. Rozpoznanie tego błędnego koła nie jest łatwe, ale to pierwszy krok do jego przerwania — naprawdę, to działa! Niestety, głód emocjonalnego pojawia się poczucie winy, a z czasem nawet objawy depresji lub stany lękowe. Psychiczne koszty są wysokie:
- nasilenie uczucia smutku,
- emocjonalny dystans wobec bliskich,
- trudności w rozpoznawaniu własnych emocji oraz brak poczucia kontroli nad nimi.
Zastanawiasz się, jak w porę rozpoznać, że problem dotyczy właśnie Ciebie? Odpowiedź bywa zaskakująco prosta, choć często nieoczywista. Pamiętaj, że zdrowiem psychicznym warto zająć się równie poważnie jak zdrowiem ciała. Emocjonalny głód nie jest czymś, co mija samo — wymaga uwagi, zrozumienia i działania.
Jak rozpoznać głód emocjonalny?
Czy jestem głodny czy to emocje?
Zastanawiasz się, co tak naprawdę odczuwasz, gdy nachodzi Cię głód? Czy to burczenie w brzuchu, czy może… burczenie w duszy? Właśnie odróżnienie głodu, który faktycznie pochodzi z żołądka od tego wynikającego z potrzeby otulenia emocji, jest jednym z największych wyzwań. Nie jesteś z tym sam! Wielu z nas przez lata nie zwracało uwagi na sygnały głodu i sytości, po prostu jedząc, gdy nastrój siadał lub pakując coś do ust, gdy świat wymykał się spod kontroli.
Jak to zrobić w praktyce? Przede wszystkim spróbuj się zatrzymać na moment przed sięgnięciem po przekąskę i odpowiedzieć sobie na kilka prostych pytań. Czy naprawdę czujesz uczucie głodu fizycznego (na przykład burczenie w brzuchu), czy raczej potrzebę „zajadania” smutku, stresu, nudy? A może dzieje się coś w Twoim środku – jakiś nagły stan emocjonalny, który aż prosi się o „uduszenie” jedzeniem? Często słyszę: „Nie pamiętam, kiedy tak naprawdę byłem głodny – jem, bo coś się dzieje”. Brzmi znajomo?
Właśnie dlatego coraz częściej mówi się o praktyce mindful eating: chodzi tu o bycie bardziej świadomy swojego ciała i emocji – bo wtedy łatwiej wsłuchać się w autentyczne sygnały głodu i sytości, a nie tylko w „głód” spowodowany napięciem. Zaskoczyło mnie, jak proste to było, gdy sama zaczęłam zwracać uwagę na te niuanse!
Objawy głodu emocjonalnego – na co zwracać uwagę?
Jak więc rozpoznać, że to właśnie głód emocjonalny? Żeby nie było zbyt schematycznie, najpewniej objawia się on trochę inaczej u każdego z nas. Ale są pewne sytuacje i konkretne objawy głodu emocjonalnego, na które warto zwrócić uwagę:
- jedzenie pojawia się nagle i jest nieodparte,
- masz ochotę na bardzo konkretne potrawy, zwykle wysokokaloryczne i mało odżywcze,
- często jesz pomimo braku uczucia głodu, bardziej z nudów, smutku czy złości.
A co jeszcze jest charakterystyczne dla jedzenia emocjonalnego? Często towarzyszy mu poczucie winy i wyrzuty sumienia tuż po posiłku. W takich chwilach łatwo jesteśmy w stanie „przejeść” emocję zamiast ją przeżyć. Brzmi abstrakcyjnie? Zastanów się, czy ostatnio sięgnąłeś po coś do jedzenia podczas czytanie książki czy relaksu, mimo że nie czułeś głodu. To typowy mechanizm.
Ważne jest także, by szukać sygnałów głodu fizycznego — zauważ, czy Twój organizm naprawdę potrzebuje energii, czy to wyłącznie emocja. Co ciekawe, badania naukowe potwierdzają, że prowadzenie dziennika (gdzie notujesz kiedy, co i dlaczego zjadasz) znacznie ułatwia diagnostykę powtarzających się sytuacji. Dla wielu z moich czytelników to był przełom. „To naprawdę działa!” – słyszę od osób, które odważyły się przyjrzeć z bliska swoim nawykom.
Wniosek? Jeśli często towarzyszy Ci jedzenie pod wpływem emocji, brak fizycznego głodu lub nieustająca chęć jedzenia nawet bez burczenia w brzuchu – to może być sygnał, że warto spojrzeć na swoje relacje z jedzeniem przez pryzmat emocji. Nie ma w tym nic złego – klucz to rozpoznanie i pierwszy krok!
Skuteczne strategie radzenia sobie z głodem emocjonalnym
Jak zarządzać emocjami, by uniknąć głodu emocjonalnego?
Długo się zastanawiałem, czy w ogóle da się „wygrać” z głodem emocjonalnym. Przecież niektórym z nas automatycznie włącza się apetyt, gdy tylko doświadczymy silnych emocji, jak stres, smutek czy samotność. Wiesz, jak to wygląda w praktyce – emocja goni emocję, a ręka sama sięga po kolejną przekąskę. Zamiast rozpracowywać ten mechanizm, próbujemy go zasypywać jedzeniem, bo to szybka „ulga”.
Czy jest sposób, żeby radzić sobie z emocjami, zanim pomylimy je z realnym głodem? Oczywiście! Przede wszystkim, kluczowe okazuje się świadome rozpoznanie, kiedy głód fizyczny, a kiedy emocjonalny prowadzi nas do kuchni. To nie jest sztuka dla wybranych – każdy może się tego nauczyć. Zastanawiasz się, czy to ma sens? Uwierz, że odpowiednie radzenie sobie z trudnymi emocjami potrafi zdziałać cuda dla naszego zdrowia.
Sprawdzone metody obejmują m.in. radzenia sobie ze stresem, medytację, a nawet ćwiczenia oddechowe. Często pomocne okazuje się prowadzenie dziennika, by „uchwycić” momenty, gdy chcesz jeść niezależnie od fizycznej potrzeby. To naprawdę działa!
- praktykuj medytację, gdy czujesz, że emocje biorą górę,
- stosuj aktywność fizyczną, nawet krótki wyjście na spacer potrafi odwrócić uwagę,
- koncentruj się na radzeniu sobie z emocjami, nie tylko na tłumieniu ich jedzeniem.
Podstawą jest nauka „czytania” własnego organizmu i odróżniania, czy faktycznie chcesz jeść, czy może gonisz za chwilową ulgą. To prosta rzecz, a może odmienić Twoje nawyki żywieniowe.
Praktyczne porady jak pokonać głód emocjonalny
Znasz to uczucie, kiedy po ciężkim dniu marzysz o tabliczce czekolady? Albo o chipsach, bo masz wrażenie, że tylko one są w stanie zaspokoić Twój nastrój? Zanim znów zaczniesz jeść pod wpływem stresu czy złości, zatrzymaj się na chwilę. W radzeniu sobie z głodem emocjonalnym naprawdę liczą się konkretne, ale proste strategie. Oto kilka, które sam przetestowałem – i byłem zaskoczony, jak proste to było!
- zamiast sięgać po jedzenie od razu po ciężkiej rozmowie, spróbuj prowadzenia dziennika, by rozładować emocje na papierze,
- postaw na wyjście na spacer – zmiana otoczenia i chwila świeżego powietrza pomaga odwrócić uwagę od potrzeby objadania się,
- pamiętaj o sytości – jeśli naprawdę jesteś głodny, wybierz coś bogatego w białko, bo pomoże ono zaspokoić głód i dłużej utrzyma sytość.
Czasem bardziej niż jedzenie, działa rozmowa z bliskimi. Zaufana bliska osoba wesprze, zrozumie, a może nawet powstrzyma przed sięganiem po niepotrzebną przekąskę. Takie sposoby radzenia sprawdzają się nie tylko w trudnych chwilach, ale też na co dzień – to właśnie one pozwalają poradzić sobie z głodem emocjonalnym.
Warto też uważnie przyglądać się swoim reakcjom – czy naprawdę musisz spożywać kolejne kalorie? Czy może możesz zaspokoić tę emocję w inny sposób? Gdy przychodzi pragnienie jedzenia w odpowiedzi na stres, przetestuj jedną z opisanych metod – choćby medytację czy krótką aktywność fizyczną.
A jeśli Twoje nagłe pragnienie słodkiego wpisuje się w uzależnienie od cukru, zamiast kolejnego batonika spróbuj zająć się czymś zupełnie innym.
Kiedy szukać pomocy specjalistów?
Czasem głód emocjonalny i emocjonalny impuls do jedzenia wymykają się spod kontroli. Jeżeli mimo wszystkich prób nadal nie możesz samodzielnie radzić sobie z jedzeniem „na pocieszenie”, zgłoś się do psychologa, dietetyka lub terapeuty. Nie czekaj, aż problem urośnie do jeszcze większych rozmiarów – terapia to nie wstyd, tylko odważny krok w stronę lepszego życia.
Szczególnie warto rozważyć wsparcie, gdy:
- masz wrażenie, że objadasz się regularnie, a głód emocjonalny wpływa na Twoje zdrowie fizyczne,
- czujesz, że Twoje samopoczucie coraz częściej zależy od tego, czy możesz zaspokoić swoje emocje jedzeniem,
- próbowałeś już samodzielnych sposobów radzenia, ale nadal nie udaje się poradzić sobie z głodem emocjonalnym.
Profesjonalna terapia pozwoli nauczyć się nie tylko radzenia sobie z emocjami, ale też poznać skuteczne sposoby radzenia sobie z głodem emocjonalnym. Dodatkowo, specjaliści dadzą narzędzia do radzenia sobie z trudnymi emocjami, poprawią nawyki żywieniowe i pomogą wrócić do równowagi w codziennym życiu.
Pamiętaj, pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy. Ale to właśnie decyzja o szukaniu pomocy może być początkiem prawdziwej zmiany. A co, jeśli powiem Ci, że to nie musi być takie trudne, jak się wydaje? Wybierz radzenie sobie z głodem emocjonalnym w mądrzejszy sposób i przekonaj się, jak wiele możesz zyskać.
Częste pytania na temat głodu emocjonalnego
Czy głód emocjonalny to choroba?
Na to pytanie bardzo często próbujemy znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Jednak głód emocjonalny nie jest wprost klasyfikowany jako typowa choroba w medycznych klasyfikacjach, takich jak ICD-10 czy DSM-5. To raczej proces psychologiczny, w którym jedzenie staje się sposobem radzenia sobie z emocjami zamiast fizycznym zaspokojeniem głodu. Oznacza to, że głód emocjonalny pojawia się wtedy, gdy sięgamy po jedzenie nie dlatego, że nasz organizm potrzebuje składników odżywczych, ale dlatego, że pragniemy ukoić emocje.
Warto też pamiętać, że istnieje ogromna różnica między chwilowym zjedzeniem czegoś „na pocieszenie”, a utrwalonym, niezdrowym schematem sięgania po jedzenie jako formę redukowania napięć czy frustracji. Głód emocjonalny występuje często u osób, które mają trudności z rozpoznawaniem i wyrażaniem emocji. Co ciekawe, jedzenie pod wpływem emocji zazwyczaj nie przynosi realnej ulgi – czasem wręcz przeciwnie, pojawia się poczucie winy. Zatem chociaż głód emocjonalny sam w sobie nie jest chorobą, może poważnie odbić się na relacji z jedzeniem, a także zdrowiu fizycznym i psychicznym.
Czy głód emocjonalny jest związany z depresją?
To bardzo ważna kwestia, bo nie da się ukryć, że emocje oraz nastroje odgrywają ogromną rolę w naszym żywieniu. Regularne jedzenie pod wpływem emocji to sygnał, że nasz dobrostan psychiczny wymaga wsparcia. Głód emocjonalny i depresja mają ze sobą pewne powiązania – nie tyle bezpośrednie, ile wynikające z mechanizmów radzenia sobie z trudnymi uczuciami. Zastanawiasz się, czy to ma sens? A co, jeśli powiem Ci, że emocjonalne jedzenie bardzo często pojawia się w okresach osamotnienia, obniżonego nastroju czy przewlekłego stresu?
Depresja może prowadzić nie tylko do braku apetytu, ale przeciwnie – także do nawracającego sięgania po jedzenie i utraty kontroli nad ilością spożywanego pokarmu. W takich momentach jedzenie służy często jako „zatyczka” na uczucia, których nie chcemy dopuścić do głosu. Tylko, że konsekwencje bywają poważne: rozregulowany rytm posiłków, zaburzenia głodu i sytości czy nawet rozwinięcie niekorzystnych nawyków żywieniowych w dłuższej perspektywie.
Co więcej, jeśli zauważysz u siebie regularne przejadanie się pod wpływem emocji, nie bagatelizuj tego – przejdź do działania. Czasem już sama rozmowa z psychologiem lub dietetykiem potrafi przynieść ulgę i pomóc wrócić na dobrą drogę.
Czy można całkowicie wyeliminować głód emocjonalny?
To pytanie wraca w gabinetach specjalistów jak bumerang. Czy naprawdę da się całkowicie wyeliminować głód emocjonalny? Niestety, rozwiązanie nie jest tutaj czarno-białe. Głód emocjonalny jest częścią ludzkiej psychiki i naprawdę trudno oczekiwać, że zniknie on raz na zawsze. Prawda jest taka, że wszyscy czasem sięgamy po jedzenie „dla poprawy nastroju”. Ale dobra wiadomość jest taka: można go skutecznie ograniczyć i nauczyć się efektywnego rozpoznawania, kiedy rzeczywiście jesteś głodny fizycznie, a kiedy to emocje domagają się Twojej uwagi.
Jedzenie emocjonalne nie jest prostą kwestią gotowych rozwiązań. Praca z własnymi nawykami i emocjami, prowadzenie dziennika odczuć, czy nawet wsparcie psychologiczne potrafią zdziałać cuda. To naprawdę działa! Samo uświadomienie sobie, że jedzenie pod wpływem emocji zazwyczaj nie rozwiązuje źródła problemu, potrafi otworzyć oczy.
Jeśli temat jest Ci bliski, rozważ:
- zwracanie uwagi na sygnały fizycznego głodu i sytości,
- prowadzenie dziennika swoich nastrojów, uczuć i momentów sięgania po jedzenie,
- korzystanie ze wsparcia bliskich, gdy trudniej o samodzielną mobilizację.
Walka z emocjonalnym głodem może być trudna, jeśli masz życie pełne stresu, presji lub nawyków, które są zależne od jedzenia w określonych sytuacjach. Jednak efektywny plan i zrozumienie własnych emocji sprawią, że z czasem sięganie po jedzenie stanie się coraz bardziej świadome – a nie impulsywne. Zaskoczyło mnie, jak proste to było – pierwszy krok to uświadomienie sobie, że jedzenie służy czemuś więcej niż tylko zaspokojeniu głodu fizycznego! Pamiętaj, że zmiana trwa, ale jest możliwa.
Zgadzam się, że głód emocjonalny to duże wyzwanie dla wielu osób. Często traktujemy jedzenie jako formę pocieszenia, co prowadzi do niezdrowych nawyków. Ciekawe, jakie są Wasze sposoby radzenia sobie z tym problemem?
Czy ktoś próbował tych technik i może podzielić się swoimi doświadczeniami? Zwłaszcza zainteresowała mnie technika „mindful eating”. Czy to naprawdę działa?
Ciekawy artykuł, ale mam pytanie – czy te strategie mogą być stosowane również przez dzieci? Czy są jakiekolwiek specjalne techniki dla nich?
Właśnie zdałam sobie sprawę, że często podjadam z nudów, a nie z prawdziwego głodu. Dzięki za otworzenie mi oczu na ten problem. Zaczynam od dzisiaj swoją walkę z głodem emocjonalnym!
Czy jest jakaś grupa wsparcia dla osób, które mają problem z głodem emocjonalnym? Myślę, że byłoby łatwiej, gdybyśmy mogli podzielić się swoimi doświadczeniami i poradami.
Czyżby jedzenie było nowym nałogiem XXI wieku? Czasami czuję, że jestem uzależniona od słodyczy, szczególnie w stresujących sytuacjach. Czy jest ktoś, kto ma podobne doświadczenia?